Po raz pierwszy od przyjazdu, z
okazji drugiej miesięcznicy pobytu i świątecznej niedzieli
zrobiłem sobie dzień lenistwa. No może nie tak na 100%, bo rano
wstałem i chciałem skończyć małą robótkę z wczoraj. Tylko, że
jak z pośpiechu wywierciłem kilka dziur nie w tym miejscu i zamiast
skończyć pracę, to ją zepsułem ….. co tu gadać –
postanowiłem odpuścić.
Niestety złość się we mnie gotowała, więc postanowiłem skopać czyjś tyłek. No i padło na tradycyjne niedzielne domino w wersji mexican train. Okazało się, że złość jest silnym bodźcem motywującym i z 13 gier wygrałem 8 ;-)
Na dowód przedstawiam zdjęcie z Zajączkiem Wielkanocnym, który nas odwiedził w trakcie gry. Nie wiedziałem tylko jakiej jest płci, więc dla bezpieczeństwa nie przytulałem się zbyt mocno ;-)
Niestety złość się we mnie gotowała, więc postanowiłem skopać czyjś tyłek. No i padło na tradycyjne niedzielne domino w wersji mexican train. Okazało się, że złość jest silnym bodźcem motywującym i z 13 gier wygrałem 8 ;-)
Na dowód przedstawiam zdjęcie z Zajączkiem Wielkanocnym, który nas odwiedził w trakcie gry. Nie wiedziałem tylko jakiej jest płci, więc dla bezpieczeństwa nie przytulałem się zbyt mocno ;-)
Moje plany z wyciągnięciem łódki na ląd czekają na odpowiedź od jednego z managerów. Prawdopodobnie uzyskam ją we wtorek.
Okazało się też, że taśmy kupione w Hong Kongu poprzez ebay działają dobrze. Tylko zdjęcie świecących diodek nie wychodzi zbyt ostro. No i dałem za długi pasek, widno jest jak nigdy.
Oj Tomek,Tomek.
OdpowiedzUsuńGdybys pamietal ze trzeba w Dzien Swiety swiecic a nie dlubac w pokladzie to bys tej roboty nie sknocil.
A z tym zajaczkiem; no coz- po prostu za malo wypiles.
Pare flaszek wiecej i plec zajaczka by byla bez znaczenia.