środa, 22 lutego 2017

Silnik c.d. (293)

Z tym silnikiem mi zdecydowanie nie idzie. Rano, zgodnie z planem, wyczyściłem świece, wymieniłem wodę, żeby jakieś brudy się do układu chłodzenia nie dostały i wszystko układało się dobrze, cieszyłem się jak dziecko. Do momentu, w którym manetka "gazu" nie zaczęła chodzić luźno. Pękła skorodowana, zużyta linka. Oczywiście w okolicy jest niedostępna. Pół dnia się nałaziłem po wszystkich punktach naprawy. Na dodatek doradzono mi, żebym wyciągnął drugą linkę, działającą odwrotnie, by mieć jedną dobrą do zmierzenia. Okazało się, że ta druga jest tak samo skorodowana i poprzecierana. Teraz mam dwie do kupienia.
Jutro jadę do Port-of-Spain, bo tam podobno są. Tylko, że w tym cholernym kraju to dopóki nie masz czegoś w ręku, to lepiej się nie ciesz. Może źle cię zrozumiano, może gadać się komuś nie chciało i przytaknął dla świętego spokoju, może ..... wszystko być może.
Ciekawe tylko kiedy uda mi się wyjechać, no bo przecież nie mam jak się dostać na brzeg :-((((((((((

1 komentarz:

  1. Jak to nie masz jak sie dostac na brzeg?
    Przeciez plywac umiesz i masz juz przeciez podobne doswiadczenie chocby z Dominiki..

    OdpowiedzUsuń