piątek, 17 czerwca 2016

Doniesienia z frontu – Koniec fuchy (286)

Nie będę się zbytnio rozpisywał, bo jestem trochę wnerwiony. Niby niczyje wina, na dodatek nieszczęście, ale …. żal pozostał … .
Helga złamała rękę. Przedramię. W dwóch miejscach. Ponieważ to ona wszystko organizowała i o wszystkim decydowała, więc praca uległa zakończeniu bądź zawieszeniu. Rudi spożywa browar od wczesnych godzin rannych i jego zdolności decyzyjne wyczerpały się na powiedzeniu mi, że praca ulega przerwaniu.
A co się wydarzyło? Wszystko to wina miłości do zwierząt. Ponieważ od tygodni dokarmiali dwa psy, to zwierzaki uznały okolice łódki za dom, a ich za swoich przywódców. Szczególnie jeden pies – Foxi – ciągle towarzyszył Heldze - do sklepu, do banku, na przystanek autobusu, wszędzie. Tego ranka również tyle, że po drodze spotkali innego psa. Większego. Foxi chciał go odstraszyć, co ze względu na różnicę gabarytów się nie powiodło. Psy się zaczęły tarmosić, a Helga się wystraszyła i spadła z roweru. Ot i cała historia.
Jest w prywatnym szpitalu, składają jej kości na jakieś śruby. Operacja skomplikowana, więc jej cena będzie poważna. Tylko, że to mała wyspa. Co do specjalistów mam pogląd wyrobiony i negatywny, a wiek też nie predysponuje do szybkiego powrotu do zdrowia.
Czyli wracam do prac na Orionie. Nie wiem tylko czy :-), czy :-(


2 komentarze:

  1. Doniesienia z frontu – Koniec fuchy i co koniec relacji ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, Cieszę sie że zyjesz:) pozdro. Beata C.

    OdpowiedzUsuń