Chyba miałem szczęście, że zauważyłem te poprzecierania na łańcuchu, bo wczoraj przyszedł wiaterek i trochę rozkołysał kotwicowisko. Nic super specjalnego, ale zawsze. Orion ma wysoki dziób i gdy stoi na kotwicy wiatr przepycha go raz w lewo, raz w prawo. Czasami solidnie bujnie.
Ciężko oczywiście ocenić czy to byłby już TEN moment, ale … kto wie.
Niestety wiatr spowodował kilka innych strat. Bezpośrednie - moja dziobowa plandeka chroniąca ponton, nad którym miałem pracować. A taka ładna była.
Ciężko oczywiście ocenić czy to byłby już TEN moment, ale … kto wie.
Niestety wiatr spowodował kilka innych strat. Bezpośrednie - moja dziobowa plandeka chroniąca ponton, nad którym miałem pracować. A taka ładna była.
Pośrednie
– niestety okulary. Nawet nie wiem gdzie i kiedy wypadło jedno
szkło. Stary już jestem i to dla mnie dotkliwa strata :-(((((((((((
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz