poniedziałek, 15 lutego 2016

Doniesienia z frontu – Radość ponownie podwójna (245)

Tym razem sprzętowa. Tak to jest jak się rozkręci spiralę, roześle wici, pogada z każdym.
Teraz jednym pontonem pływam – pożyczonym, następny leży pod katamaranem w Power Boat's Marina – jak mam czas to przy nim dłubię, następny przywiązałem do Oriona – przy nim od jutra będę dłubał w pierwszej kolejności, bo chyba najmniej przy nim roboty.
Żaden z nich nie jest doskonały, wszystkie mają „miękka” podłogę i trochę łat. Ten dzisiejszy jednak trafił się w takiej cenie, że nie mogłem sobie odmówić. Jak wszystko dobrze pójdzie i jeden sprzedam, to drugi będzie za grosze.
To jeszcze jednak nie koniec. Jeden silnik użytkuję – Yamaha 8hp, drugi dostałem w prezencie i nie sądzę by kiedyś jeszcze odpalił – Mariner 3hp, trzeci mam od dzisiaj – Mariner 4hp. Jeszcze go nie sprawdziłem, ale oceniając poprzedniego właściciela wszystko powinno być ok.

Pracy dodatkowej przez to wszystko trochę przybyło, ale w optymalnej wersji będę miał dwa pontony z dwoma silnikami. A jeszcze tydzień temu dymałem na wiosełkach ;-)

3 komentarze:

  1. Czyli zostales armatorem pelna geba.
    Serdecznie gratulujemy.
    Jeszcze troche a otworzysz wypozyczalnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. To teraz "strusie pędziwiatry" będą wynajmowane i zbierane srebrniki na bilet?
    Jest to jakaś forma przedsiębiorczości.:) I sposób podreperowania budżetu.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze oferty już nadeszły. Wynajem za dzień kształtuje się w okolicach yyyy.... , albo lepiej zachowam to dla siebie ;-)

    OdpowiedzUsuń