Trochę
się zapuściłem z pisaniem. Będę musiał teraz to nadrobić, a
najważniejsze to wysłać Andrzejowi W. zdjęcia i wymiary
„gównianej gumki”. Pewnie jutro mi się uda.
Na
razie jednak – gwoli wytłumaczenia – „dorywcza praca” jak dorwała
tak trzymała. Najpierw miała być to pomoc na pół godziny, a
później wyszedł z tego tydzień tyrki. Nie ma jednak co narzekać
przy tych stawkach ;-)
Oczywiście
praca w jakiejś dziurze na samym dziobie, żywice, silica, laminaty
itp., ale …. jest ok.
Miałem
też gościa z Holandii. Jan przebił wszystkich dotychczasowych.
Bezproblemowy, uprzejmy, spokojny. Jest emerytowanym nauczycielem
angielskiego. Obecnie kolekcjonuje znaczki pocztowe specjalizując
się w tych wydawanych przez Autonomię Palestyńską.
Piwo jednak też lubi. Fajnie
nam się rozmawiało. Czas mijał szybko. Jan gotował, ja sprzątałem
po posiłkach. Mógłby pobyć jeszcze parę tygodni ;-)
Jego
strona wygląda bardzo profesjonalnie - http://palstamps.eu/
Na
Trynidad przyjechał obejrzeć zbiory i dokonać zakupów. Na ile
mogłem ocenić, to cel został osiągnięty.
Moje cele jednak trochę
musiały zaczekać. Gość rano i wieczorem, praca w tzw.
międzyczasie i tydzień uciekł.
Od
jutra tempo 22.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz