wtorek, 8 grudnia 2015

Doniesienia z frontu – Krótko (231)

Po kilku tygodniach prób nawiązania kontaktu Mike się odezwał. Podobno miał problem z komputerem, telefonem i chyba wszystkim innym też. Napisał, że z Orionem wszystko ok. Miało to znaczyć jak sądzę, że nie było następnego włamania. Jest to dobra wiadomość. Tylko czy prawdziwa? Jakoś poziom zaufania do niego lekko mi spadł ;-(
Do wylotu zostało jeszcze 40 dni. Lecę sam, więc będzie trudno. Gdyby to był wyjazd wypoczynkowy nie byłoby problemu, ale mam jeszcze kupę pracy i jak sobie pomyślę, że mam pracować, gotować, sprzątać …. samemu przez kilka miesięcy …

Później muszę pożeglować na północ …. przydałaby się pomocna dłoń od czasu do czasu ;-(

4 komentarze:

  1. Tomek;
    Jak mowilismy wczesniej glowne problemy sa zwiazane z sama apecyfika zeglowania

    OdpowiedzUsuń
  2. Tomek;
    Jak mowilismy wczesniej jedna z glownych przeszkod sa przeszkody czasowe.
    Ty przez sama specyfike zeglowania nie mozesz dokladnie okreslic terminow gdzie dokladnie kiedy bedziesz.
    Ja znowu musze je o wiele wczesniej wiedziec ze wzgledu na specyfike mojej pracy i ustalania wakacji.
    Gdyby to sie uda nam w koncu ustalic- wspolny rejs by mogl znowu wypalic.
    Wprawdzie nie wiem na ile moja dlon bylaby az tak pomocna na pokladzie- pamietajac moje wyczyny na naszym ostatnim wspolnym rejsie.
    No ale bys sie przynajmnieh poprawil finansowo wpierw nakrecajac a potem sprzedaja w swiat film o przygodach " Dobrego wojaka Szwejka" tym razem na pokladzie twojego jachtu oczywiscie ze mna w rolu glownej.
    Pomysl o tym.

    Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam i wiele dla mnie jest niejasne. Jednak życzę wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, a jak coś trzeba wyjaśnić to pytaj. Zawsze to fajniej pogadać z "żywym człowiekiem".
    Pozdrawiam,
    Tomek

    OdpowiedzUsuń