Referendum
było klęską, brak JOW-ów będzie następną. Natomiast ataku
islamistów zalewających Europę nie potrafię nazwać.
Telewizja
pokazuje nam biedne dzieci, umęczone kobiety, ale nie mówi, że
ogromna większość tych ludzi to młodzi silni mężczyźni.
Wszyscy, którzy mają odwagę wygłaszać odmienne opinie niż serwuje nurt
opiekuńczo-współczujący, są odsądzani od czci i wiary. Obawiam
się, że ugniemy się pod naciskiem eurokomisarzy. Rząd ustami pani
Kopacz mówi, że nie stać nas na przyjmowanie emigrantów
ekonomicznych. Mamy natomiast moralny obowiązek przyjąć
uciekinierów, tych prześladowanych. No to należy sobie życzyć by rząd dotrzymał
słowa. No bo ci ludzie to wyłącznie uchodźcy ekonomiczni.
Próbowałem
sobie wyobrazić siebie w ich sytuacji. Wojna, prześladowania,
bombardowania, głód, itd. itp.
Gdyby
tylko udało mi się wyjechać z takiego piekła, przekroczyć
granicę, to bym usiadł i zapłakał ze szczęścia. Przyjąłbym
każdą ofertę pozwalającą na normalne życie, pracę, spokój.
Oni natomiast, ci niby uchodźcy, nie zatrzymują się. Oni chcą do
Niemiec, do Austrii. Nigdzie indziej. Czy ktoś może wytłumaczyć
mi dlaczego? Przecież w Grecji czy Macedonii nie ma bombardowań. No, ale tam trzeba by pracować, a co to to nie. Przecież wystarczy się tam dostać, napłodzić dzieci i żyć spokojnie z zasiłku.
Jeszcze
jedno – na pewno nie zostawiłbym w tym „piekle” swojej
rodziny. Oni zostawili. Dlaczego? Czyżby dlatego, że kobiety w ich
kulturze (tfu) traktowane są jak …............. no trochę lepiej
od wielbłąda. Choć nie, wielbłąd nie musi chodzić w burce czy czadorze.
Szkoda
gadać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz