Długo
się zastanawialiśmy, w którą stronę popłynąć. Wracać na
Martynikę, czy płynąć na Trynidad. Powrót na Martynikę był
wyjściem łatwiejszym, ale brakuje nam już materiałów – żywicy,
sklejki, itp.. Oznaczałoby to, że właściwie rezygnujemy z
remontu.
Płynięcie
na Trynidad budziło jednak niechęć zarówno we mnie jak i Oli.
Kilkanaście miesięcy poświęconych tam na pracę nad łódką to
nie są miłe wspomnienia. Na dodatek mam jeszcze w pamięci
płynięcie z Trynidadu na Grenadę, 27 godzin bez możliwości
odejścia od steru. A trzeba będzie jeszcze wrócić.
W
końcu zwyciężyła opcja trynidadzka.
Pozostała
jeszcze decyzja jak wyjść z Blue Lagoon. Teoretyczne skoro
weszliśmy to powinniśmy również wyjść. Teoretycznie.
Praktycznie natomiast może być różnie. Może wchodząc
szczęśliwie trafiliśmy na ciut głębsze miejsce. Pływy z dnia na
dzień stawały się mniejsze. Ewentualny koszt ściągania
przerażał.
Zdecydowaliśmy
się wypłynąć przez „wyjście południowe” uznawane za
głębsze, ale bardziej niebezpieczne, bo bardzo wąskie. Poradniki
zdecydowanie odradzały tą opcję, ale w marinie był pracownik,
który podobno zajmował się właśnie wyprowadzaniem tamtędy
jachtów. Zaryzykowaliśmy i udało się. Musiałem trzymać się tuż
za rufą wyprzedzającej mnie motorówki i gość cały czas
pokrzykiwał, gdy tylko dziób mi trochę odjeżdżał. Musiało być
naprawdę ciasno. Jeszcze jedno – ostrzeżenie - obydwie liny,
które założyliśmy na boję w tej „cudownej” Błękitnej
Lagunie zostały prawie przetarte. Skorodowane uchwyty trą jak
papier ścierny.
Wróciliśmy
na Bequia po jednym dniu nieobecności. Spotkaliśmy tam taki
statkojacht. Andrzej, może w przyszłości rejs na czymś takim
byłby mniej uciążliwy? Nazwa Club Med chyba o czymś świadczy?
Z
ciekawostek – może ktoś mi powie co autor miał na myśli? Laska
w kształcie „laski” to może i zabawny żart, ale co robi ryba
na czubku?
Przypuszczalnie autor tej laski dal upust swoim seksualnym fantazjom. No coz- kazdy ma inne...
OdpowiedzUsuńClub Med jest z reguly ekskluzywnym resortem za odpowiednia oczywiscie cene. Mysle ze to samo odnosi sie do lodzi.
Skoro zamierzasz jednak ja kupic to chetnie z toba poplywy.
Daj tylko znac kiedy jest pierwszy rejs.
Andrzej