poniedziałek, 22 września 2014

Doniesienia z frontu (140)

Już drugi dzień nic nie robimy, bo wkur...nia się chyba nie można zaliczyć w poczet zajęć. Pada i pada. Na dodatek nie jest to żaden wielki deszcz, po prostu siąpi. Wszystkie nawiewy, bulaje czy co tam jeszcze musieliśmy pozamykać przez co każda czynność wykonywana pod pokładem kończy się po pięciu minutach wraz ze strumieniami potu. Na pokład też nie można się przenieść no bo przecież drewno moknie. Na chwilę jakby się przeciera, wychodzę, szykuję generator i ..... zaczyna padać
Jasne, jasne, wiem, że jest pora deszczowa, ale cierpliwość nie należy do moich cnót głównych. Pozostaje tylko dalsze wkur...nie. Może jutro będzie lepiej.
Co do elektryfikacji łodzi to jesteśmy na etapie testowania akumulatorów. tzn. zacząłem to robić i mam zamiar każdy po kolei sprawdzić, no ale do tego potrzebuję je naładować, czyli potrzebuję słonecznej pogody. Koło się zamknęło. Nawet książki czytane po raz drugi cieszą jakby mniej ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz