Ponieważ jestem "stacjonarny" postanowiłem popracować trochę nad odzyskaniem danych utraconych jeszcze na Trynidadzie, gdy to pomieszałem windowsa z linuxem. Obecnie określenie "benedyktyńska praca" nabrało dla nie nowego znaczenia. Gdy zaczynałem miałem do przejrzenia ok. 100 tys. plików. Są to zarówno moje dane, czasami jak w przypadku zdjęć, wielokrotnie powielone jak i wszystkie śmieci, które się w jakikolwiek sposób kiedyś zapisały. Niestety nie wiem co się kryje w tych plikach, więc muszę każdy po kolei otworzyć i sprawdzić. Masakra, po prostu masakra, ale kiedyś i tak musiałbym to zrobić. Z drugiej strony tak się zastanawiam - czy ja nie mógłbym, jak normalny człowiek, gdy nie do końca jestem sprawny, położyć się na koi, wziąć gazetkę, obejrzeć jakiś film? Nie, ja muszę narzucić sobie jakiś nowy obowiązek i robić, robić, robić. I tak przez całe życie. Wkurza mnie to!
Doniesienia techniczne. Walka z instalacją elektryczną trwała w najlepsze (do czasu uszkodzenia stopy) i zmierza, mam nadzieję, do szczęśliwego finału. Akumulator zakupiony i przywieziony przez Łukasza i Patrycję to DeKa, kwasowy, bezobsługowy, 1000 CCA.
Co prawda nie jest dużo większy od naszego starego (kiedyś chciałbym go zamienić na dwukrotnie większy, ale to śpiew przyszłości), ale nowszy i co najważniejsze radzi sobie z silnikiem. Po kilku tygodniach nieodpalania udało się go uruchomić. Żadnych problemów nie stwierdziłem, co przy naszym tradycyjnym pechu należy uznać za sukces.
Przy okazji przeglądu stanu akumulatorów "hotelowych"okazało się, że jeden z moich 6-cio voltowych "trojanów" pokazuje 4,3V, następny 6,7 V, a dwa pozostałe pomiędzy 6,0V a 6,1V. Zachodzi uzasadniona
obawa, ze ten najsłabszy to już "padlina". To nie najlepsza wiadomość bo jak jeden jest zły to tak naprawdę odpadają dwa jako, że są łączone szeregowo, parami.
Poszedłem na ilość i pożyczyłem od Karola dwa dodatkowe panele. Wymieniam również przewody pomiędzy panelami i regulatorem. Odległość "po drucie" to jakieś 10 metrów założyłem więc kable, które dały mi po12 mm². Przy natężeniu do 15 A powinno wystarczyć. Zostało jeszcze kilka podłączeń i zobaczymy co udało mi się sknocić ;-) Wszystkie panele razem dają już całkiem sporą powierzchnię. żeby ich jakość szła z nią w parze miałbym 30 amperów ;-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz