Reszta dnia też bez sukcesów. Cały dzień próbowałem wyjąć ster dobierając się do niego bardziej i bardziej. Na koniec okazało się, że płyta, za pomocą której siłownik hydrauliczny obraca wałem jest po prostu do niego dospawana. Nie da się go zdjąć bez jej obcięcia, więc cały dzień leżałem w dziwnych pozycjach starając się utrzymać szlifierkę w wyciągniętej ręce i obciąć mniej więcej to co potrzeba. Taki sposób naprawy to czysta złośliwość lub debilizm. Czyli nic rzadkiego. Łatwo tu spotkać złośliwego debila.
Czuję tą robotę w kościach, a jutro będzie powtórka z rozrywki. Musimy tylko kupić więcej tarczek, bo wszystkie, albo zużyłem, albo połamałem.
News miesiąca - Ola zrobiła ciasto, placek z jabłkiem. Smak jest ok, ale wyszedł prawdziwy placek. Tak na 10-12 mm gruby ;-) Jednak nie ma co narzekać, bo może następnego nie zrobić. Albo zasugeruję jej przerzucenie się na pizzę. Grubość się zgadza :-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz