Stolarz nadal pracuje. Przyjeżdża późno, a potem chce nadgonić i siedzi z nami na tyle długo, że poprzestawiał nam nasz standardowy, cowieczorny harmonogram. Nie będę w związku z tym się rozpisywał, załączam zdjęcie z postępami prac.
Jak widać mamy już kawałek sufitu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz