poniedziałek, 29 lipca 2013

Doniesienia z frontu (36)


Od dwóch dni nic się nie układa. Zabieramy się za coś, a później to poprawiamy. Szlag nas trafia.
Żywica nie wiąże, farba nie schnie, pomocnicy wszystko olewają.
Wiemy już, że na koniec miesiąca się nie wyrobimy i to też naszych humorów nie poprawia. Natomiast nadal jesteśmy zdeterminowani zrzucić się na wodę za wszelką cenę.
Ustaliliśmy co MUSIMY zrobić:
- postawić maszt, czyli przygotować okucia pod sztag, achtersztag i podstawę masztu
- naprawić/odbudować ster
- pomalować kadłub
- sprawdzić silnik
- sprawdzić pompy zęzowe
Wszystko inne może poczekać, nawet włazy pokładowe. Po prostu położymy je bez przykręcania i przykryjemy folią. Wodę doniesiemy w butelkach, zresztą nie ma co wymieniać - musimy iść na wodę. Już rzygamy tą mariną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz