Przecież 500 wejść jest naszych, 300 Andrzeja, 100 mojej mamy, 60 Sebastiana, a reszta to przypadkowe kliknięcia ;-)
Praca kuleje, ponton nie skończony, ale za to byłem na Czarnym Diamencie. Kpt. Jerzy Radomski trzyma się świetnie. Poza tym to szczery facet, nie widać po nim obłudy czy kunktatorstwa. Szkoda, że nie spotkałem go, gdy była po temu okazja w Anglii. Pewnie by mnie lekko wyprostował i wszystko mogłoby potoczyć się inaczej.
Jesteśmy zaproszeni do niego na kolację w niedzielę. Czuję, że wreszcie będziemy mieć fajny wieczór.
W niedziele również ma przyjść mechanik do łożyska, a w poniedziałek spawacz. Ciekawe, czy i który dotrze?
Zacząłem dzisiaj rano podsumowywać uszkodzenia, które naprawiliśmy i te, które jeszcze są do zrobienia. I wymiękłem. Zrobiło mi się po prostu słabo. To niewyobrażalna harówka. Może wrócę do tego za kilka dni. Na razie odpuszczam.
No i ze 30 moich ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, ale późno zacząłeś, wiec Ci je doliczymy przy następnym tysiącu ;-)
OdpowiedzUsuń