sobota, 22 czerwca 2013

Doniesienia z frontu (17)

Humory nie dopisują, Z kilku powodów. Jeden to noga, która dzisiaj boli znacznie bardziej. Przestać pracować nie zamierzam, ale będzie to raczej masochistyczna przyjemność. No i jestem znacznie wolniejszy. Szlag mnie trafia bo wszystko się we mnie gotuje, a po marinie posuwam się powolutku, statecznym krokiem, starając się nie urażać bolącego miejsca.
Drugi powód to rachunek za marinę. Wczoraj go odebraliśmy. Okazało się, że wszystko podrożało i to od lutego!!! Na dodatek trzeba płacić za każdą czynność, wszystko co się tu robi, z czego się korzysta - za rusztowanie, za przechowanie zdjętego masztu, za włączone urządzenie elektryczne, itd. itp. Nawet gdy ktoś przychodzi pracować na jachcie marina pobiera 15 us$. To chyba przysłowiowy gwóźdź do trumny.
Rozmawialiśmy z Chockiem, od którego tu wszystko zależy, na temat jakiejś zniżki i nie dostaliśmy jasnej odpowiedzi. Mamy wrócić do rozmowy w przyszłym tygodniu, ale coś czarno to widzę.
W zasadzie powinniśmy to wszystko rzucić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz