Dzień spędzony na szlifowaniu laminatu i przygotowywaniu wszystkiego do jutrzejszej naprawy i i oklejania podłużnicy.
Kupa pyłu i ogólny bałagan. Ola niezadowolona, mnie wszystko kłuje i swędzi.
Spawacz umówiony wczoraj (całkiem nowy, a przynajmniej mało używany) nie przyszedł. Dlaczego mnie to nie dziwi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz