piątek, 25 maja 2012

Będę przynudzał – czyli posty w czasie nierzeczywistym.


Z przyczyn, które kiedyś wyjaśnię (albo i nie;-) nie mogę dokonywać wpisów na bieżąco. Ale z drugiej strony to może i dobrze. Opis walki, którą toczę, bez późniejszego szczęśliwego (mam nadzieję) zakończenia mógłby źle wpłynąć na stan psychiczny śledzących moje poczynania. Martwię się trochę na wyrost bo jak na razie tylko jedna osoba odkryła mój „tajny” blog ;-).
Doszedłem do wniosku, że w takim razie, dla treningu, trochę sobie powspominam. Czyli poprzynudzam.
Lubię blogi, które czytam więc lubię też ich właścicieli, choć są to często osoby znane mi słabo lub wcale nie znane. Czasami doskwiera mi to, że nic o nich nie wiem. Wyskoczyli jak Filip z konopii. Przynajmniej z mojego punktu siedzenia. Oficjalny, krótki opis, taki trochę jak wycinek z cv, nic mi nie daje. Ludzie ci robią rzeczy interesujące, ale jak do tego doszli, kim trzeba być, jak myśleć?
I chociaż ja nie robię niczego interesującego zacznę od samego początku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz