Może
jutro wyjaśni się moja przyszłość na TT, a przynajmniej długość
pobytu. Mam ponowne spotkanie z Immigration. Kazali mi przynieść
pismo od … „kogoś ważnego”, kto potwierdzi, że mam jeszcze
prace do wykonania. Więc im przyniosę. Od siebie. Nie będę biegał
po marinach i pytał, czy i kto może mi coś napisać. Mam tych
bimbos w głębokim poważaniu.
Podpisałem
się „Kapitan s/v Orion”. No to chyba ważna osoba jestem?
A propos - po deszczu ogień przygasł jak pisałem wcześniej. No, ale od kilku dni ponownie, powolutku się rozszerza. Była szansa na ugaszenie, ale z niej nie skorzystano.
Pytam się - gdzie są Zieloni? Gdzie obrońcy natury? Ile zwierząt musi zginąć by ktoś się tym zajął? Czy korniki w Puszczy Białowieskiej są ważniejsze?
I doszedłem do Białowieży. Nie mam pojęcia, czy ta wycinka drzew będzie korzystna, czy nie dla ekosystemu, ale tak się zastanawiam - nikt by przecież nie wycinał drzew z puszczy tylko w celu pozyskania drewna. Po drugie - tyle krzyku ze wszystkich krajów, że to ostatni endemiczny las, naturalny, nieskażony, ... .A gdzie podziały się lasy w krajach tych krzykaczy? Wycięli je skurczybyki, co można łatwo wywnioskować skoro P. Białowieska jest "ostatnia". A teraz ci co wycięli zabraniają innym wycinać! Co tam wycinać, ingerować w jakikolwiek sposób i kreują się na obrońców natury. Coś się komuś pokręciło. No, ale jak nie wiemy co i komu to zapytajmy o zdanie Komisję Wenecką ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz