Czas
powrotu na Trynidad zbliża się wielkimi krokami, ale nie to jest
obecnie najważniejsze. 25-go Wybory i za kilka godzin dyskutowanie o
Wyborach i wyborach własnych będzie nielegalne. Niestety, jak
pewnie wielu, jestem na rozdrożu. Nie mam pojęcia na kogo oddać
głos. Zastanawiam się, kombinuję i nic, nadal nie wiem. Przypomina
mi się często cytowana przypowieść jak to Uczeń znalazłszy swego
Mistrza na poboczu drogi z poranionymi stopami, na których żerowały
muchy podbiegł by mu pomóc i pierwsze co zrobił to odgonił
natrętne owady. Mistrz gdy się obudził zganił go pytając „co
żeś zrobił? Tamte były już najedzone”. Obawiam się, że
sytuacja się powtarza.
Łatwiej
mi zdecydować na kogo głosować nie będę. Po pierwsze na pewno
nie na PiS – po prostu im nie wierzę. Zbyt wiele paskudnych
postaci pojawiło się tam głosząc chwałę prawa i
sprawiedliwości. Na dodatek ciągle pojawiają się nowe, coraz
bardziej żałosne. Ostatnio jakiś łysy mikrus szarpał
ochroniarza, a następnie twierdził dokładnie coś odwrotnego
nazywając siebie „człowiekiem o gołębim sercu”. Skoro kłamią
w rzeczach oczywistych to będą kłamać i w innych.
Na
Platformę też nie zagłosuję. Skala kolesiostwa i nepotyzmu
przybrała pod jej rządami niespotykane rozmiary. Na dodatek
okraszona jest wyjątkową butą i arogancją, wbrew ugrzecznionym
„medialnym” wypowiedziom nie mniejszą niż pisowska.. Przy
przecieku następnych nagrań kompromitujących wierchuszkę PO, jej
członkowie nie komentują tych wpadek, a skupiają się na
podkreślaniu, że jest to przedwyborcza gra PiS. Tylko co z tego? Ja
chcę by się wytłumaczyli, przeprosili i odeszli. Chcę zrozumieć
dlaczego ludzie stają się tak dwulicowi i pazerni. A podkreślanie,
że to „nieczysta gra PiS” to kompletna bzdura. Każdy gra w to w
co wygrywa, a wszystkie ugrupowania, gdy tylko będą miały szansę,
dokopią przeciwnikom. Dlaczego daliście im na to szansę?
Ta
samo dotyczy „wiecznego koalicjanta” czyli PSL. Dla mnie
wstrętne, śliskie gady przymilające się do każdego, kto jest
akurat przy władzy. Marzy mi się parlament bez nich. Już widzę
płacz, gdy ta banda nierobów będzie usuwana ze wszystkich
państwowych instytucji związanych z rolnictwem, które obsiadła
niby szarańcza. Niech sobie Piechociński wypudruje nosek i
sp....la.
Następnie
Lewica, zjednoczona lub nie razem z Razem. Niestety nasza lewica jak
dla mnie jest zbyt lewacka. Szanuję ugrupowania lewicowe gdy walczą
o najbiedniejszych, o bezpieczne rozwiązania socjalne, ale oni
głównie gadają o gender i biorą udział w marszach równości. No
bo w polityce nie odgrywają żadnej roli. No i nie sądzę, by się
specjalnie zmienili i nazywanie samych siebie „lewicą nowoczesną”
jest baaaardzo grubo przesadzone. No chyba, że chodzi o garnitury
Milera i jego aparatczyków.
Doszedłem
w ten sposób do Nowoczesnej pana Petru. Tutaj oprócz garniturów
lepszych niż w Zjednoczonej Lewicy dochodzą jeszcze nowoczesne
środki przekazu. I to wszystko. Zresztą jak widać mają na to
wszystko spore środki. Ich kampania wygląda na kosztowną. No ale
nie ma się co dziwić. Tłuste koty z Business Centre Club'u muszą
zadbać o swoje interesy. Platforma przecież spada, a PiS ma swoich
chętnych na kasę. Jeszce jedna sytuacja mi ich obrzydziła. Dwójka
młodych ludzi stała na Piotrkowskiej z plakatem, że zbierają
podpisy pod petycją sprzeciwiającą się finansowaniu Kościoła z
podatków. Sporo osób podchodziło, ja też podszedłem. Ludzie
podpisywali a oni natomiast zaraz po tym podsuwali listę poparcia
Komitetu Wyborczego Nowoczesna.pl. Takie dwa w jednym, ale jak dla
mnie poziom równy z okradaniem staruszek.
Teraz
Kukiz 15 – mam mieszane uczucia. Myślę, że sam Kukiz chce
dobrze, ale jego „wodzostwo”, jakieś przekonanie o własnej
nieomylności jest coraz trudniejsze do zaakceptowania. Tak samo jak
jego niewielka aktywność i częsta nieobecność w mediach. To co
myśli o żurnalistach i redaktorach to jego sprawa, ale brak czasu
tuż przed wyborami to dla mnie lekceważenie tych, którzy go
popierają i liczą, że przyciągnie następnych. Pomysł struktury
bez struktur i otaczanie się nie wiadomo kim też jest fatalny. Tak
naprawdę ludzie popierają Kukiza, a przecież on nie jest sam i nie
sam będzie w Sejmie. Jakie poglądy mają stojący za jego plecami
nie wiemy. Obawiam się, że p. Paweł zdziwi się widząc ilu jego
ludzi przejdzie po chwili na ciemną stronę mocy.
KORWIN
– co tu dużo gadać, pewnie progu nie przekroczą. Ludzie chcą
zmian, ale JKM proponuje rewolucję, a tego się boją.
Prawdopodobnie
zagłosuję jednak na Kukiza lub KORWIN-a mając nadzieję, że
odbiorą kilka mandatów POPISOWI i dzięki temu konieczna stanie się
jakaś koalicja, w której będą mogły przeforsować JOW-y. Jak dla
mnie to już byłby sukces.
Tomek;
OdpowiedzUsuńNie stresuj sie.
W poniedzialek rano bedziesz mial juz Jaroslawa Wspanialego, Antka i podobne gady i to przypuszczalnie rzadzacy samodzielnie
A swoja strona twoje powiedzionko o mistrzu i muchach mysle ze okaze sie bardzo trafne.
ja to w zasadzie juz dawno sie przyzwyczailem do sytuacji, ze nie ma na kogo glosowac. i ze rzadzacy sa w najlepszym wypadku slabi. na szczescie wiesci z macierzy mniej bola czytane przy zimnym piwku e karaibskim barze. bo i czym sie stresowac? przetrzymalismy hitlera, stalina, prl, sld, aws, pis, platforme, przetrzymamy i pis poraz wtory. a orionowi ani tusk, ani kaczor, ani miller ani nie pomoze, ani nie zaszkodzi. ba, nawet psl zadnego szwagra nie wcisnie!!!
OdpowiedzUsuń