piątek, 2 października 2015

Doniesienia z wakacji – Cisza przed burzą (222)

Nagle w mediach mętnego nurtu nastała cisza. Nie mówi się zbyt dużo o inwazji islamu na Europę. Natomiast pojawiają się rozmowy, reportaże, wywiady z dobrymi samarytaninami, osobami kochającymi bliźnich i piętnującymi ponad 80% społeczeństwa, które nadal nie chce widzieć wojującego islamu na swojej ulicy.
W tym praniu mózgu wydatnie pomagają tzw. dziennikarze. Pani Hanna Lis prowadząc wywiad zarówno ze zwolennikiem jak i przeciwnikiem przyjęcia migrantów dała wyjątkowy popis. Nawet dźwięk był zbędny. Jej twarz, gdy rozmawiała z „dobrą samarytanką” rozjaśniała się, rozciągała w uśmiechu. Gdy rozmawiała z oponentem, czyli homofobem i rasistą przybierała pozę niechęci i obrzydzenia, przerywając mu co chwilę. To nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem, jak sądzę.
Natomiast w Niemczech już nie jest tak słodko. Szef resortu spraw wewnętrznych informuje, że -
„...sytuacja uległa zmianie, wielu uchodźców chce na własną rękę decydować, dokąd będzie skierowana. - Opuszczają ośrodek zamawiają taksówkę; mają, co jest dziwne, pieniądze, żeby przejechać kilkaset kilometrów. Strajkują, bo się im nie podoba ośrodek i nie smakuje jedzenie. Biorą udział bójkach”.
Mam nadzieję, że niedługo Niemcy podziękują Angeli.

Facet, który w Oregonie na Umpqua Community College, Chris Harper Mercer, jak piszą media „mieszanej rasy” zabił 10 osób, a 7 zranił pytał wpierw jaką wiarę wyznają. Twierdził, że nie lubi zorganizowanej religii. Zabijał tylko chrześcijan.
Ojciec ofiary mówi
The gunman, while reloading his handgun, ordered the students to stand up if they were Christians, Boylan told her family.
"And they would stand up and he said, 'Good, because you're a Christian, you're going to see God in just about one second,'" Boylan's father, Stacy, told CNN, relaying her account.
"And then he shot and killed them."
Fanatyzm w każdej postaci jest straszny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz