niedziela, 27 września 2015

Doniesienia z wakacji – Dawno temu w Afryce. Obecnie w Europie (220)

Kiedyś, dawno temu w Afryce jej mieszkańcy żyli spokojnie i szczęśliwie. Budowali chatki ze słomy i krowich placków, uprawiali poletka, polowali i biegali z dzidami atakując sąsiadów z wioski obok, lub się przed nimi broniąc. No, ale ponieważ mieli tylko dzidy nie dochodziło do zbyt wielkich tragedii. Następnie dotarli tam biali. Najpierw porywali lub kupowali niewolników. Później podbili co mogli, podzielili ziemię na kraje, założyli farmy, plantacje, kopalnie. Oczywiście robili to z chęci zysku, a czarna, miejscowa ludność nie bardzo mogła się sprzeciwić z powodu zbyt dużej różnicy w rozwoju cywilizacyjnym, a co za tym idzie jakości posiadanej broni.
Jednym słowem bieli zarządzali, a czarni wykonywali najprostsze prace. Oczywiście niewolnictwo było złe więc je zniesiono. Następnie podstępny biały kapitalizm wykorzystywał czarnych robotników. To też było złe. W międzyczasie cywilizacja i technologie były powoli zaszczepiane w Afryce.Chyba bardziej technologie. Afryka kwitła, wysyłała plony i kopaliny do Europy i nie tylko. Miejscowa ludność, ta od krowich placków i oszczepów z kija, została trochę wyedukowana, część wysłana do lepszych szkół. Zdobyli prawo głosu i świadomość, że wszyscy ludzie są równi. Właśnie ci wyedukowani przez złych białych panów zrozumieli, że mogliby być bogatsi gdyby tych panów usunąć. No i oczywiście „lud” zażądał wolności, a na jego czele stali co cwańsi współbracia. Oczywiście kraj po kraju zdobywał „wolność”, a następnie dzięki korupcji, głupocie przywódców i plemiennym niesnaskom zostawał całkowicie rozpieprzany. Tylko, że w tych krajach była już broń białego człowieka. Dochodziło więc do rzezi i masowych mordów. Do terroru i wynaturzeń. Uciekinierzy z krajów objętych wojnami przenosili się za granicę, gdzie jeszcze rządzili biali i był spokój. Lizali rany, napełniali brzuchy. Następnie znowu rozpoczynali walkę o „wolność”, usuwali białych najeźdźców i … następny kraj pogrążał się koszmarze władzy nowych kacyków. Ostatnia była RPA.
Chyba wiara, że autochtoni z czarnego lądu w kilkadziesiąt lat nadrobią wielowiekowe różnice cywilizacyjne okazała się naiwna.
Teraz biali władcy, nie zwykli ludzie, ale rządzący popełniają ten sam błąd na Bliskim Wschodzie. Znowu wpieprzyli się tam z chciwości – chodziło o ropę. Chcąc zabezpieczyć swoje interesy zdestabilizowali cały region. Postraszyli opinię publiczną (czytaj czarny lud, chociaż o białej skórze) bombą atomową (której nigdy nie było), nazwali rząd reżimem, rządzącego dyktatorem i wysłali tam swoje wojska. Pomogli uciemiężonemu ludowi odzyskać wolność podsyłając im „liderów”, doradców wojskowych i broń. Po prostu miłosierdzie na talerzu. Co jest najzabawniejsze za rządów tych „krwawych reżimów” była utrzymana jakaś równowaga i masowych migracji nie było, a teraz ten szczęśliwy, wolny lud spieprza stamtąd w podskokach. Tylko kierunek wybrał sobie niewłaściwy i zasuwa, nie patrząc na granice, do krajów swoich dobrodziei (pomijając USA bo pontony tam nie dociągną, a nawet jakby dociągnęły to by ich nie przyjęto).
Tylko, że mieszkańcy Europy długo już żyją w spokoju, zapomnieli o wojnach, nie czują zagrożenia. Nikt nie mówi im jak to się wszystko zaczęło, że to ich reprezentanci wysłali wojska na tzw. interwencje. Teraz my wszyscy mamy okazać miłosierdzie i zrozumienie. Tylko, że tym razem odbywa się to wszystko na naszym terenie, a skończy się tak jak w Afryce. Nie da się przeskoczyć różnic cywilizacyjnych. Wszystko zostanie rozpieprzone.

A WYSTARCZYŁO SIĘ TAM NIE WPIER...LAĆ.

1 komentarz:

  1. Nie masz co sie martwic. Na Karaiby chyba nie doplyna.
    Tak ze masz pelny luzik.

    OdpowiedzUsuń