Drugi problem to, nie wiem jak to nazwać, przejściówki (?) pod te właśnie "poduszki". Wykonywał je dla mnie znajomy w Polsce, wysłałem rysunek techniczny zrobiony na miarę własnych możliwości plus opis tak dokładny jak tylko mogłem, i pomimo tego zostały zrobione z błędem.
Jest to po prostu gruby kawał stalowej płyty, do której z jednej strony miały być zamocowane śruby pasujące do otworów w podstawie pod silnik - 10 mm., a z drugiej w rozmiarze nowych wibroizolatorów (12 mm.). Niestety śruby z obu stron to 12-tki. W warunkach warsztatowych, lądowych nie było by z tym żadnego problemu, na łódce już jest. Nie mam podejścia do tych otworów, wiertarki z możliwością zamocowania wiertła większego niż 10 mm. i zasilania na tyle mocnego by taką wiertarkę, jeżeli uda mi się ją gdzieś pożyczyć, pociągnęło.
Na szczęście Mikołaj z Paulą nie są ortodoksyjnymi żeglarzami. Jak na razie czas mija na zapoznawaniu się z otoczeniem, zakupach, organizowaniem dostępu do netu, czyli ogólnie na lenistwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz