piątek, 11 kwietnia 2014

Doniesienia z frontu (107)

Parę rzeczy się wyjaśniło. Na początek - kobita mi się zestarzała. Z Ryczących Czterdziestek przepisała się do Wyjących Pięćdziesiątek. To już jej druga impreza urodzinowa i niech nikt mi nie wmawia, że Pięćdziesiątkę ma się raz w życiu. Ola miała dwa razy.
Wszystko poszło w miarę sprawnie, tańców nie było, rumu wystarczyło.


Mój niemiecki pryncypał zakończył jak na razie współpracę ze mną. Nie dobrze bo wpływy się skończyły, dobrze bo będę mógł podszykować łódkę na przyjazd gości no i ponieważ coraz trudniej było mi z nim wytrzymać. Taki typ co to zawsze wie wszystko najlepiej, a następnie trzeba wszystko co sobie umyślił poprawiać.
Od jutra wracamy do walki z Orionem.

1 komentarz:

  1. WSPANIAŁA I WYSTRZAŁOWA TA 50-LATKA,
    myślę że bardzo SZCZĘŚLIWA
    i trzymajcie tak nadal przez następne 50-lat
    spóźnione, ale NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA urodzinowe
    Ania z naszej klasy

    OdpowiedzUsuń