poniedziałek, 3 marca 2014

Doniesienia z frontu (100)

Chyba "doniesienia z frontu" zmienię na "nic się nie dzieje". Nie ma o czum pisać, bo nasze codzienne naprawy nie są interesujące. Powolutku poprawiamy co się da, ale na efekty, widoczne efekty, trzeba jeszcze poczekać. Głównym problemem nadal pozostaje skrzynia i wał. Niestety nie odważyłem się go ruszyć dopóki nie będę pewny pomp zenzowych. Jedna z nich wygląda obecnie tak.


Brak głębokościomierza też nam dokuczył. Myślałem, że będzie to szybki montaż, ale nie był. Otwór po starym okazał się za duży, więc musiałem go zmniejszyć, a wiadomo, że pomniejszanie dziury jest o wiele łatwiejsze od powiększania. Szczęśliwie zadanie ukończone, urządzenie działa;-)


Wracając do wału to mam nową motywację. Jacek, Brygida i Stefan wybierają się do Sainte Anne. Nas tez namawiają. Fajnie tam było, woda czysta, można by wypróbować w końcu moje pułapki na ryby i langusty. Chyba się sprężę.
Kilka dni minęło.
Nie sprężyłem się, nie popłynęliśmy. I tak ciągle bym myślał, co jest do zrobienia. Próbuję ustawić wał, skrzyni i silnik w jednej linii, ale wyszło na to, że muszę go z przodu podnieść bardzo wysoko i zaczyna brakować mi gwintu na gumowych podkładkach pod łapy, na których jest mocowany. Sprawdziłem cenę - 225 euro za jedną, potrzebuję cztery. Nie kupię. Wypróbuję najpierw wszystkie sposoby "gospodarcze". A jak się nie uda, to następne gospodarcze sposoby trzeba będzie wymyślić ;-(
Kiedy my to wszystko skończymy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz